Strony

piątek, 28 marca 2014

NORMATIV maseczka aktywnie matująca od Dermedic

Kolej na koleją recenzje maseczki, jestem maniakiem maseczkowym więc zawsze jakaś jest pod ręką. Tym razem wybrałam maseczkę matującą marki Dermedic


Opinia: Maseczka mieści się w takim duopacku, w każdej saszetce jest po 5g produktu. Maseczka ta jest polecana dla osób ze skórą tłustą lub mieszaną, z tendencją do tworzenia niedoskonałości, do skóry wrażliwej lub skłonnej do alergii.  Działanie: intensywne zmatowienie skóry, zwężenie porów, minimalizacja przetłuszczania się skóry, regulacja wydzielania sebum. 

Jest to taki typ maseczki, który się wchłania, nic nam nie zasycha na twarzy, i choć ja nie lubię tego typu maseczek to ta zdecydowanie mnie do siebie przekonuje. Idealnie się wchłania i wtedy jest widoczne zmatowienie, bardzo fajnie się ją usuwa, nie ma pod palcami żadnych "glutków", po osuszeniu cera jest gładka, oczyszczona i rzeczywiście jakoś tak bardziej zmatowiona, może ja nie mam akurat tłustej cery, ale ja jestem z niej zadowolona. Maseczkę należy pozostawić na 15-20min, ja trzymałam ok.40 min i mnie w żaden sposób nie podrażniła, czy uczuliła. Po takim jednorazowym użyciu zauważyłam, że pozbyłam się takich grudek z twarzy, oczyszczenie było wyczuwalne, pory zostały czyszczone. Cały produkt starczył mi na 4 użycia, a więc jest wydajny. Konsystencja kremowa, biała, zapach nie należy do moich ulubionych taki trochę męski, ale da się wytrzymać, używałam już gorzej pachnących maseczek :) Na drugi dzień po zastosowaniu cera rzeczywiście była jakaś taka bardziej zmatowiona, gładka. Nie czułam po jej użyciu żadnego ściągnięcia czy przesuszenia. Jedna z fajniejszych maseczek tego typu jakie używałam.
Cena: 5-10zł za 10g, dostępność: apteki, SuperPharm.


Używacie maseczek matujących?

15 komentarzy:

  1. Nigdy nie używałam tej maseczki i widzę, że czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę o niej pamiętać przy jakichś zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiedzieliśmy, że mają taką maskę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. może kiedys sie na nią skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ta wersja nie dla mnie, ale bardzo lubię jej siostrę dla skóry suchej :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek stosowała maseczki matujące ;) z tej firmy miałam tylko płyn micelarny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja używam glinki białej go matowania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Będę musiałam jej poszukać u siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja uwielbiam glinki,ktore też pomagają w hamowaniu błyszczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam bardzo suchą skóre wiec matowych nie uzywam , stosuje za to te mocno odzywiające ;) lubie bawic sie tez w maseczki domowe ;) z tego co wiem to maseczka z łopianu i tymianku ładnie sciaga pory i zapobiega swieceniu

    OdpowiedzUsuń
  11. Maseczek u mnie cała masa i nawet nie mam kiedy ich wykorzystać :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię szaszetkowe maseczki itp. :) p.s te maliny u Ciebie, u góry powodują u mnie zawsze burczenie w brzuszku :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś też nie przepadam za maseczkami, których się nie zmywa a same się wchłaniają.. ale ciekawie ją opisujesz na tyle, że byłabym skłonna wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, że się u Ciebie sprawdziła :)
    Ja bardzo lubię maseczkę błotną z Avonu :D

    OdpowiedzUsuń

:)