Hej! Mam dla Was dziś kolejny pościk o podkładzie :D
Opinia: Już troche na niego polowałam, był na mojej zakupowej liście od kilku dobrych miesięcy, wkońcu się u mnie znalazł. Mój odwieczny problem z dobraniem odpowiedniego odcienia podkładu dobiegł końca, udało mi się dorwać najjaśniejszy kolorek niczym dla azjatki nr.010 Light Porcelain. Oczywiście nie byłabym sobą jakbym od razu go nie wypróbowała- słuchajcie przeżyłam lekki szok gdy nałożyłam troche tego podkładu na buzie był taki jasny! aż nie mogłam w to uwierzyć, że wcześniej używałam tak ciemnych. Mam dla Was takie zdjęcie porównawcze ten podkład, a Wake me up (recenzja), no różnica jest spora. Podkład ten możemy dostać w 6 odcieniach: 010 Light Porcelain, 101 Classic Ivory, 200 Soft Beige, 300 Sand, 302 Golden Honey, 303 True Nude. Dlatego przez lato i jesień czekał na swoją kolej, bo na zimę ten odcień jest jak znalazł, na pewno bedzie mi też służył do rozjaśniania niektórych za ciemnych podkładów.
Najlepszy efekt osiągam używając pędzelka Hakuro H50s (recenzja), szybko i sprawnie moge nim pokryć cała twarz. Idealnie się sprawdza na pokrycie cieni wokół oczu, czy przebarwień w tej kwestii nie mam mu nic do zarzucenia. Zostawia taką promienistą cere, co bardzo mi się podoba. Raczej nie jest to produkt który pokryje nam jakieś wypryski, krycie ma lekkie. Jednak w okresie gdy moje pory są jakoś dziwacznie widoczne nie jest to dobry typ podkładu, bo raczej rozświetlenie wtedy nie jest wskazane. Stanowczo także bez pudru bym się nie pokazała, bo efekt jest taki bardzo "mokry", promienisty. Mam do niego mieszane uczucia.
Najlepszy efekt osiągam używając pędzelka Hakuro H50s (recenzja), szybko i sprawnie moge nim pokryć cała twarz. Idealnie się sprawdza na pokrycie cieni wokół oczu, czy przebarwień w tej kwestii nie mam mu nic do zarzucenia. Zostawia taką promienistą cere, co bardzo mi się podoba. Raczej nie jest to produkt który pokryje nam jakieś wypryski, krycie ma lekkie. Jednak w okresie gdy moje pory są jakoś dziwacznie widoczne nie jest to dobry typ podkładu, bo raczej rozświetlenie wtedy nie jest wskazane. Stanowczo także bez pudru bym się nie pokazała, bo efekt jest taki bardzo "mokry", promienisty. Mam do niego mieszane uczucia.
Podkład ma fają pompe, która się nie zawiesza (przynajmniej w moim wypadku), dobrze dozuje produkt. Podkład posiada SPF 18, ma ładny, przyjemny zapach podobny do tego Wake me up (recenzja). Nie zapchał mi porów, ma lejącą dosyć konsystencje, ale troche mniej niż ten Affinitone z Maybelline(recenzja). Minus który zauważyłam już po pierwszej aplikacji to taki, że podkreśla suche skórki.
Używałyście go? Jak sie u Was spisał?