Cześć ! Dziś kolejna recenzja pielęgnacyjna, jakiś czas temu pojawił sie na blogu post z recenzją glinki białej, dziś będzie o czerwonej :D Ostatnio miałam mniej czasu na blogowanie ale już wracam, muszę nadrobić co tam w blogosferze słychać :)
Glinka czerwona -Systematyczne nakładanie glinki czerwonej uszczelnia naczynka krwionośne, zapobiega ich pękaniu. Jest ona polecana dla cer tłustych, mieszanych i trądzikowych, a zarazem wrażliwych i skłonnych do zaczerwienień. Należy uważać, gdyż dłuższe używanie tego rodzaju glinki powoduje przyciemnienie skóry.Absorbuje sebum i zanieczyszczenia, działa łagodniej niż zielona. Zapobiega także rozszerzaniu się naczynek krwionośnych, dzięki czemu skóra dłużej jest świeża i gładka
Zawiera 60% krzemionki i ma właściwości remineralizujące. Oczyszcza cerę w sposób łagodny, respektując naturalne pH skóry. Zalecana do cery tłustej i mieszanej a jednocześnie wrażliwej. Łagodzi objawy naczynkowe, trądziku różowatego i rumienia.
Opinia: Glinka znajduje się w plastikowym, odkręcanym pojemniczku o pojemności 70g, szkoda że opakowanie nie ma dodatkowego zabezpieczenia, bo gdy odkręcam to wieczko za każdym razem musi się z tego opakowana wysypać troche produktu, dlatego ja zabezpieczam sobie ten produkt kawałkiem folii. Należy ja rozrobić z wodą, ja akurat daje te proporcje na oko, do powstania takiej kremowej konsystencji, najlepiej mi się ją nakłada silikonowym pędzelkiem.
Po zastosowaniu tej glinki różnicę jaką odczuwałam po jej zastosowaniu to ukojenie skóry, jak i różnych wyprysków, także czułam delikatne oczyszczenie, skóra na pewno była bardziej ukrwiona i odżywiona, miała zdrowy koloryt. Ta glinka wydaje mi się że jest delikatniejsza niż od poprzedniej którą stosowałam (glinka biała).
Przy zmywaniu u mnie jest zawsze cały zlew zabrudzony przez ten czerwony kolor, ale warto użyć do zmywania gąbeczki Calypso :) u mnie się odbarwiła ją za pierwszym zmywaniem glinki. Zdecydowanie będę po nią sięgać często :)
Skład mineralny: kaolinit, dużo żelaza dzięki któremu zawdzięcza swój kolor, glin, miedź, kwarc, krzem, glin, magnez, sód, potas i inne mikroelementy i sole mineralne.
Dla cery delikatnej wrażliwej należy mieszać w proporcjach 1:3 glinkę czerwoną z glinką białą. W ten sposób otrzymuje się tak zwaną glinkę różową.
Po zastosowaniu tej glinki różnicę jaką odczuwałam po jej zastosowaniu to ukojenie skóry, jak i różnych wyprysków, także czułam delikatne oczyszczenie, skóra na pewno była bardziej ukrwiona i odżywiona, miała zdrowy koloryt. Ta glinka wydaje mi się że jest delikatniejsza niż od poprzedniej którą stosowałam (glinka biała).
Przy zmywaniu u mnie jest zawsze cały zlew zabrudzony przez ten czerwony kolor, ale warto użyć do zmywania gąbeczki Calypso :) u mnie się odbarwiła ją za pierwszym zmywaniem glinki. Zdecydowanie będę po nią sięgać często :)
Skład mineralny: kaolinit, dużo żelaza dzięki któremu zawdzięcza swój kolor, glin, miedź, kwarc, krzem, glin, magnez, sód, potas i inne mikroelementy i sole mineralne.
Dla cery delikatnej wrażliwej należy mieszać w proporcjach 1:3 glinkę czerwoną z glinką białą. W ten sposób otrzymuje się tak zwaną glinkę różową.
Ingredients: Red Clay.
Cena: 13zł za 70g.
Stosowanie: 2 łyżeczki glinki wymieszać z 2 łyżeczkami ciepłej wody dodając 1/2 łyżeczki wody oczarowej i 3 krople oleju do uzyskania konsystencji jednolitej papki. Nałożyć na twarz na ok. 10 minut. Potem zmyć letnią wodą. Maseczkę stosować raz-dwa razy w tygodniu. Zaleca się również myć glinką twarz zamiast tradycyjnym mydłem.
Znacie tą glinkę?
Kocham glinki, biała to moja naj :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam glinki, ale boję się tych maseczek, które muszę sama mieszać :D
OdpowiedzUsuńczerwonej nie miałam:)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnej glinki z fitomedu ale lubię ich kosmetyki
OdpowiedzUsuńmam czerwona glinke, ale jej nie używam, bo potem nie mogę doszorowac łazienki tak wszystko barwi :) ja jestem fanka zielonej glinki i lot z morza martwego ;)
OdpowiedzUsuńPo części glinka przeznaczona do mojego typu skóry. Uroczo wyglądasz w tej masce :D Pozdrawiam Cię serdecznie, miłego dnia :*
OdpowiedzUsuńNie znam :) Ja kupuję gotowce :)
OdpowiedzUsuńCzerwonej chyba jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńZnam ją z zajęć;)
OdpowiedzUsuńczerwona glinka przydałaby się mojej mamie bo ma problem z naczynkami
OdpowiedzUsuńWiem, że glinki fajne, ale ja nie lubię takiej babraniny ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ją, dla mnie świetny produkt! zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuń