Cześć :) Dziś o gąbeczce do nakładania podkładu z BornPrettyStore.com, była kiedyś na super promocji i się na nią skusiłam.
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z podobnym produktem, więc bardzo byłam ciekawa jak się sprawdzi. Do podkładu od już dłuższego czasu używam pędzelka Hakuro H50s i on wspaniale mi się sprawdza, ale tak to jest jak jakaś nowość wychodzi to od razu chce się to wypróbować, mi szczerze mówiąc szkoda było wydać kasę na Beauty Blender, tak więc stanęło na taką chińską gąbeczkę.
Zamawiając na stronce nie wiadomo jaki kolorek nam się trafi, ja akurat dostałam beżową, choć bardzo liczyłam na taką lawendową, no ale to już mniejsza z tym :)
Pierwsze co to w dotyku jakaś taka twarda, więc ją zmoczyłam porządnie, ale efekt zerowy. No nie wiem myślałam że taki produkt będzie super sprężysty, a jak ja ją zgniatam w ręce to jakoś tak wszystko opornie idzie, choć sam "materiał" jest miękki. Drugi minus to mycie, po pierwszym użyciu zostały ślady podkładu które nie chcą się już zmyć :/ W ogóle bardzo źle ją umyć i nadal tak opornie się ją zgniata. Do tego trochę się zniekształciła. Szybko schnie, ten kształt jest świetny w aplikacji podkładu czy korektora pod oczy, czy nawet na pojedyncze wypryski, jednak jeśli chodzi o aplikacje podkładów to wydaje mi się że bardzo kiepskie krycie się uzyskuje tą gąbeczką. Wydaje mi się że trochę więcej pije podkładu niż np. pędzelek. Do konturowania jest super. Bardzo dobrze się nią rozciera. Najczęściej właśnie ją stosuje do konturowania i korektora. Na stronie widzę większość to bardzo dobre opinie, ale ja nie do końca jestem z niej zadowolona i cieszę się że nie kupiłam jej w normalnej cenie.
Cena: $3.30, ja chyba ją wtedy zamówiłam za $0.99, więc było warto wypróbować za takie pieniążki. Obecnie jest w przecenie $2.39. Dostaniecie ją tutaj.
Na kod: AWBQ10 dostaniecie 10% off na zakupy
Co sądzicie o takich gąbeczkach? Używacie?
Miałam tylko Ebelin, ale tak sobie
OdpowiedzUsuńA ja żałuję, że kupiłam oryginalną wersje wolałabym tą powyższą (przynajmniej nie żałowałabym wydania kasy bo mi ten beauty blender kompletnie się nie sprawdził niestety).
OdpowiedzUsuńu to szkoda :(
UsuńJa miałam kiedyś oryginalnego Beauty Blendera, teraz mam Ebelin, z Rossmanna i Natury. Polecam tę z Rosska :)
OdpowiedzUsuńok, dzięki :) może i wypróbuję
UsuńJa tam wolę swoje palce :)
OdpowiedzUsuńja używam nanshy i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja używam nanshy i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa powiem szczerze, że na początku te gąbeczki bardzo mnie kusiły, a teraz chyba mi już przeszło:P
OdpowiedzUsuńlubię tego typu gąbeczki, chociaż przyznam że rzadko stosuję z racji tego, że zwykle rano w pośpiechu się maluję i robie to po prostu żeby było szybciej lapkami :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmam taką chińską gąbeczkę i używam jej głównie w okolicy oczu, jestem zadowolona , ale na całą twarz wolę korzystać z pędzla.
OdpowiedzUsuńMam taką z Ebelin i nie kusi mnie obecnie żadna inna :))
OdpowiedzUsuńOstatnio się zastanawiałam nad jej zakupem. Widać dobrze zrobiłam nie kupując.
OdpowiedzUsuńWolę zdecydowanie pędzle;)
OdpowiedzUsuńja nie używam w ogóle podkładu;)
OdpowiedzUsuńNie używam gąbeczek, ale dobrze wiedzieć;))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą gąbeczkę mam różowy BB :)
OdpowiedzUsuńmam znowu smaki na taki gadzet miałam dawno temu ale mnie jakios nie zachwyciła taka gabeczka
OdpowiedzUsuńWczoraj myślałam o tej gąbeczce, bo moja gąbeczka, którą kiedyś kupiłam na allero powoli się rozpada, ale była fajna. Zastanawiam się nad zakupem blendera z Donegala, może się sprawdzi ^^
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za tymi gąbeczkami :)
OdpowiedzUsuńMam taką gąbeczkę tylko z innej firmy i nawet lubię :)
OdpowiedzUsuńDo mnie tego typu gadżety kompletnie nie przemawiają, wolę nakładać podkład ręką ;)
OdpowiedzUsuńnie używam takich gąbeczek jak ta
OdpowiedzUsuńNie umiem nakładać podkładu gąbkami , używam swoich paluchów ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam do tej pory styczność z gąbeczkami ebelin, syiss, real techniques i beauty blender :)
OdpowiedzUsuńja mam takie jajo z ebelin, w sumie jest miękkie, ale i tak wolę pędzelek, jakoś szybciej idzie, nie muszę tak stemplować miejsce po miejscu ;p no i pędzlem krycie lepsze :)
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczjona jestem do pędzli , ale czemu by nie spróbować gąbeczki ?!
OdpowiedzUsuńhttp://lilascarf.blogspot.com/
dla mnie niehigieniczne są tego typu gąbki..
OdpowiedzUsuńJa mam ebelin i Lubie je. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://natalia004j.blogspot.com/2015/07/dresslink.html?m=1
W swojej kolekcji mam jako Ebelin, ale jakoś nie zachwyciła mnie.
OdpowiedzUsuńPs. Ciekawy i ładny blog. Oczywiście zostaję tu na dłużej.
:*
ja posiadam gąbeczkę z inglota, wcześniej miałam z real techniques ale bardzo szybko się zużyła. Ta z Inglota jest świetna ale sporo kosztuje. Mam też jakąś chińska ale ona jest tragiczna wchłania podkład i nie da się nią go aplikować ale że kosztowała jakieś 0.5 $ to da się przeżyć :)
OdpowiedzUsuńMam ją w innym kolorze. Faktycznie jest twardawa, ale daje fajny efekt. U mnie domywa się bez problemu :D
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z bankami do makijażu, ale mam chęć na gabeczke RT. Beauty Blender jest strasznie drogi bo raczej nie skuszę się na niego w takiej cenie :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś tym podróbkom nie ufam:)Ja używałam BB od ponad roku i nie zmienię tej gąbeczki na nic innego :)
OdpowiedzUsuń