Witajcie :) Powróciłam z wakacji i już posty będą się pojawiały jak zwykle, mam sporo zaległości na Waszych blogach, więc możecie spodziewać się spamu. W wolnej chwili nadrobię to i owo :)
Opinia: Produkt mieści się w saszetce wielokrotnego zamknięcia o pojemności 45g lub w plastikowym pojemniczku o pojemności 30g, maska występuje w postaci biało-szarego proszku z drobinkami. Maska ta jest przeznaczona dla kobiet jak i dla mężczyzn, mogą ją używać osoby z cerą suchą, mieszaną, tłustą jak i dojrzałą. Ja jestem wielką zwolenniczką masek algowych, a ta dosyć że jest algowa to jeszcze zawiera glinkę, jak dla mnie świetne połączenie. Maseczka jest nadal biała po dodaniu wody. Ja dodaje 1,5 łyżeczki i jedną łyżeczkę wody i to są moje ulubione proporcje bo maseczki jest wystarczająco by pokryć całą twarz grubszą warstwą. Ostatnimi czasy moja cera wariuje i mam masę "nieprzyjaciół" wokół brody, na nosie też pojawiło się kilka bomb ropnych, a więc maseczka wpadła w moje posiadanie w idealnym momencie i mogłam ją szybciutko przetestować.
Maseczka ma ładny zapach choć dosyć specyficzny. Podczas mieszania ją z wodą nie powstają żadne grudki, szybko maseczka przekształca się w odpowiednią konsystencję, bardzo łatwo i przyjemnie się ją rozprowadza szpatułką, jest dosyć plastyczna. Po tak 5min na zewnętrznych końcach maseczki można zauważyć takie skorupki jak to w przypadku masek glinkowych (chyba wiecie o co mi chodzi). Maseczke należy trzymać tak ok.20 min, po czym zdjąć, i jest to mega proste bo jeśli równo ją nałożyliśmy maska schodzi w jednym płacie :) Jakie wrażenia po? - bardzo miękka, wypoczęta skóra, nie przesuszona, a lekko nawilżona, oczyszczenie także było wyczuwalne, choć nie tak jak na przykład po peelingu enzymatycznym tej firmy. Idealna na podrażnioną skórę, na mój spieczony słońcem nos nadaje się idealnie :)
Maseczka ma ładny zapach choć dosyć specyficzny. Podczas mieszania ją z wodą nie powstają żadne grudki, szybko maseczka przekształca się w odpowiednią konsystencję, bardzo łatwo i przyjemnie się ją rozprowadza szpatułką, jest dosyć plastyczna. Po tak 5min na zewnętrznych końcach maseczki można zauważyć takie skorupki jak to w przypadku masek glinkowych (chyba wiecie o co mi chodzi). Maseczke należy trzymać tak ok.20 min, po czym zdjąć, i jest to mega proste bo jeśli równo ją nałożyliśmy maska schodzi w jednym płacie :) Jakie wrażenia po? - bardzo miękka, wypoczęta skóra, nie przesuszona, a lekko nawilżona, oczyszczenie także było wyczuwalne, choć nie tak jak na przykład po peelingu enzymatycznym tej firmy. Idealna na podrażnioną skórę, na mój spieczony słońcem nos nadaje się idealnie :)
Sposób użycia:
1. Dokładnie oczyścić twarz, można również wykonać peeling, co ułatwi wchłanianie składników aktywnych do wnętrza komórek skóry.
2. Przed nałożeniem maski, można rozetrzeć serum pod oczy , oraz koenzym Q10 na całą twarz.
3. Wymieszać dwie łyżki proszku ,oraz trzy łyżki wody mineralnej.
4. Energicznie mieszać do uzyskania gładkiej masy.
5. Rozłożyć maskę równomiernie na całą twarz i szyję (można stosować na oczy i usta). Po kilku minutach maska tężeje.
6. Po około 20 min maskę zdjąć w całości.
Aby łatwiej było ją ściągnąć można zwilżyć przyschnięte brzegi tonikiem (unikniemy dzięki temu ciągnięcia za skórę przy ściąganiu maski).
2. Przed nałożeniem maski, można rozetrzeć serum pod oczy , oraz koenzym Q10 na całą twarz.
3. Wymieszać dwie łyżki proszku ,oraz trzy łyżki wody mineralnej.
4. Energicznie mieszać do uzyskania gładkiej masy.
5. Rozłożyć maskę równomiernie na całą twarz i szyję (można stosować na oczy i usta). Po kilku minutach maska tężeje.
6. Po około 20 min maskę zdjąć w całości.
Aby łatwiej było ją ściągnąć można zwilżyć przyschnięte brzegi tonikiem (unikniemy dzięki temu ciągnięcia za skórę przy ściąganiu maski).
Skład/INCI: Solum Diatomeae (Diatomaceous Earth), Algin, Calcium Sulfate, Tetrasodium Pyrophosphate, Trisodium Phosphate,
Lithothamnium Calcarum Extract, Moroccan Lava Clay, Citric Acid, Parfum (Fragrance).
SKŁADNIKI AKTYWNE ALG:
* Glinka Ghassoul, Alginat (ekstrakt z alg brunatnych).
* Glinka Ghassoul z Maroka - naturalna skarbnica cennych pierwiastków, takich jak: krzem (uelastycznia naskórek), magnez (opóźnia proces starzenia), wapń (wzmacnia naturalną odporność i łagodzi podrażnienia skóry), selen (usuwa toksyny).
* Glinka posiada nadzwyczajne właściwości detoksykujące i dotleniające skórę.
Używacie maski algowe?
Lithothamnium Calcarum Extract, Moroccan Lava Clay, Citric Acid, Parfum (Fragrance).
SKŁADNIKI AKTYWNE ALG:
* Glinka Ghassoul, Alginat (ekstrakt z alg brunatnych).
* Glinka Ghassoul z Maroka - naturalna skarbnica cennych pierwiastków, takich jak: krzem (uelastycznia naskórek), magnez (opóźnia proces starzenia), wapń (wzmacnia naturalną odporność i łagodzi podrażnienia skóry), selen (usuwa toksyny).
* Glinka posiada nadzwyczajne właściwości detoksykujące i dotleniające skórę.
+ po aplikacji na twarz :)
Używacie maski algowe?
Kocham maseczki, a od jakiegoś czasu stawiam na maski algowe uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSzacun za zdjęcie w maseczce :) chętnie kiedyś wypróbuję :) nigdy nie używałam
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś glinkę ghasoul i super się sprawdzała, więc bardzo zaciekawiła mnie ta mieszanka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski algowe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki :) Tej jeszcze nie miałam, ale chętnie bym zobaczyła jak zadziałałaby u mnie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej maseczki algowej. Ale wszelakie glinki uwielbiam!
OdpowiedzUsuńAlgowej jeszcze nie miałam, czytałam o nich i chętnie któregoś razu poznam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie maseczki :) fajnie, że po tej skóra jest wypoczęta - właśnie takie odczucia lubię po maseczkach :)
OdpowiedzUsuńTakiej maseczki przenigdy nie używałam dlatego chętnie bym ją przetestowała!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam algowej maseczki, Twoja prezentuje się naprawdę ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńLubię maski algowe :) tej nigdy nie miałam. W ogóle wcześniej się nie spotkałam z tą firmą.
OdpowiedzUsuńPo maseczki algowe sięgam w sumie rzadko ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie maseczki :) chętnie bym tę wypróbowała ;))
OdpowiedzUsuńAlgowej maseczki jeszcze nie mialam okazji uzywac ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńrzadko kiedy używam maseczek z czystego lenistwa :)
OdpowiedzUsuńach na pewno jest fajna ;D
OdpowiedzUsuńbardzo lubie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego produktu z tej firmy, zapoznam się z ich asortymentem. :P
OdpowiedzUsuńJa ostatnio na nowo zakochałam się w maseczkach :)
OdpowiedzUsuńlubię takie maseczki:)
OdpowiedzUsuńLubię takie maski ;)
OdpowiedzUsuńszkoda że trzeba rozrabiać... bo ze mnie taki leniuszek co gotowce woli ;/
OdpowiedzUsuńMaseczka w makijazu? :P
OdpowiedzUsuńMiałam kilka tego typu algowych masek i bardzo je polubiłam.
e tam taki makijaż :P to tylko oczy są pomalowane :D
Usuńczęsto tak robię :)
Ale ciekawa konsystencja w opakowaniu ;D. Nigdy nie używałam takiej maseczki, ale wygląda super :)
OdpowiedzUsuńlubię takie maski algowe ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki algowej niestety jeszcze nie miałam..
OdpowiedzUsuńLubię maski algowe, ale o tej marce jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńLubię algowe maseczki.
OdpowiedzUsuńChętnie bym jej spróbowała :)
OdpowiedzUsuńMam podobną maskę z Bielendy i też bardzo podoba mi się jak działa ;)
OdpowiedzUsuńAle masz ładny kolor oczu! :))
Pierwszy raz słyszę o tej firmie! O.o A maski algowe bardzo lubię, choć mam pod ich adresem sporo obiekcji - działają bardziej łagodząco i okluzyjnie na inne kosmetyki nakładane pod nie niż pielęgnująco same w sobie :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńhihi bardzo ładnie Ci w maseczce ;) hihi, musze w koncu nabyc glinke jakąs bo aż mi wstyd! ;) każdy ma tylko nie ja! ;P
OdpowiedzUsuń