piątek, 28 grudnia 2012

Empties- grudzień '12

 Czas na DENKO grudniowe,ale kilka produktów zużyłam też w listopadzie, razem uzbierało sie 8 denek,oprócz tego zużyłam próbki produktów z Polleny, ale już je wyrzuciłam, a recenzje możecie przeczytać tutaj. Próbowałam za wszelką cene wykończyć kilka moich mazideł (sporo mi sie ich nazbierało) no ale niestety jeszcze im troche brakuje do dna,może uda sie w styczniu :)



1. Szampon i płyn do kąpieli z PINIO (soczysta malina)- możemy go dostać w Biedronce,kosztuje coś ok.5zł za 500ml, jest on dostępny jeszcze w dwóch innych zapachach, fajny wydajny,nawet dobrze sie pieni, ma śliczny zapach, do kąpieli jak najbardziej,jednak nie do mycie włosów bo strasznie szczypie w oczy, zawsze wszystkie produkty do mycia włosów dla dzieci najpierw sprawdzam na sobie i dopiero potem mogę go użyć na Oliwii, niestety ten szampon strasznie podrażnił mi oczy,po kąpieli całe miałam zaczerwienione. Skład też pozostawia wiele do życzenia,już na drugim miejscu jest SLS. Czy go kupie ponownie?- MOŻE,ale tylko do zrobienia piany w brodziku.

2. Szampon przeciwłupieżowy z Garnier Fructis- moja opinia tutaj.

3. Antiperspirant Double Power Sport z FA- dostałam go z jakieś akcji już niepamiętam jakiej,ale jego koszt to ok.10zł za 150ml. Zapach ma ładny,mi sie podoba choć na początku wydawał sie być duszący,ale sie do niego przyzwyczaiłam, używałam go codziennie i musze powiedzieć że jest badzo wydajny. Ma dwa minusy,pierwszy to taki,że jak sie naciśnie strasznie dużo produktu z niego wylatuje (może ja tylko taki miałam no nie wiem), a drugi to taki,że niestety pozostawił na mojej białej koszulce żółtawe ślady. Co do ochrony przed potem to jestem zadowolona-dobrze sie spisywał. Czy go kupie?- raczej NIE.


4. Płyn do kąpieli z oliwką z Skarb Matki- recenzja tutaj.

5. Żel do mycia twarzy z BeBeauty (skóra normalna i mieszana)- dostępny w Biedronce za ok.5zł  za 150ml. Miał bardzo ładny,delikatny zapach,odświeżał fajnie, jednak nie nawilżał,ale też nie ściągał skóry. Posiadał drobinki masujące,ale one szybko gdzię sie ulatniały. Nie jest najlepszym żelem jaki miałam ale ujdzie nie jest zły, używałam go zwykle po jakimś mocniejszym peelingu cery. Czy go kupie ponownie?- pewnie TAK.

6. Sudomax- bardzo dobry produkt, nie tylko do pupy, ja czasem go stosowałam do nawilżenia mojej cery,pomagał także na drobne zaczerwienienia skórne,otarcia. Dosyć przyjemny zapach, cena też przystępna. Czy go kupie?- TAK, już zakupiony :)

7. Próbka żelu do mycia ciała i włosów z Ziajki- znalazłam ją w gazecie bodajże "Mamo to ja", produkt kiepsko sie spisała, ani nie miał ładnego zapachu,ani sie nie pienił,taki sobie. Czy kupie pełnowartościowy produkt?- NIE.

8. Maseczka regenerująca z Ziaja- bardzo lubie te saszetki,zawsze mam jakąś w domu,tak przypominała mi lekko zapach kakaowy,fajnie nawilżała, nie uczuliła mnie. Jednak moją ulubienicą nadal pozostaje ta oczyszczająca(szara). Jej cena to 1,49zł za 7ml. Czy ją kupie ponownie?- MOŻE


A jak tam u Was z grudniowymi zużyciami?

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Merry Christmas !!


Kochani,
Chcę Wam życzyć wszystkiego co najlepsze, aby te święta były przepełnione miłością i szczęściem w Waszych domach, spełnienia najskrytszych marzeń, spokoju, zdrowia, masy prezentów pod choinką , ciepłych i rodzinnych chwil oraz wspaniałego sylwestra :* !!


środa, 19 grudnia 2012

Concertino Baby + przesyłki

 Hej, jak tam u Was ze świątecznymi przygotowaniami, ja właśnie skończyłam ubierać choinke i robić stroik na drzwi,dom już prawie wszędzie wygląda schludnie i świeżo, teraz tylko musze zająć sie prezentami no i pichceniem :) 

Dziś postanowiłam opowiedzieć Wam moją przygode z proszkami Concertino Baby,które dostałam w ramach współpracy z blogiem. Mam Wam do pokazania, także kilka paczek,który przyszły do mnie w tym i ubiegłym tygodniu. 

Od producenta: Nowa linia produktów CONCERTINO BABY została stworzona z myślą o pielęgnacji odzieży Twojego dziecka. Wszystkie produkty zostały przetestowane dermatologicznie i uzyskały miano hipoalergicznych, dlatego mogą być także stosowane do prania odzieży osób o wrażliwej skórze i alergików. Ponadto w trosce o środowisko naturalne, żaden z produktów nie zawiera szkodliwych fosforanów ani zeolitów. Produkty CONCERTINO BABY to sprawdzona jakość w przystępnej cenie.



 Proszek do prania białych ubrań- poszedł na pierwszy front, wsadziłam do prali białego pluszaka Oliwii,który był już w opłakanym stanie,jak z resztą widać na zdjęciu, zrobiłam też taki mały teścik na takiej starej szmatce,zrobiłam tam plamy z soku przecierowego,malinowego oraz plamke z podkładu, efekty były jak najbardziej zadowalające,bo plamy znikneły oprócz tej od podkładu,jakaś tam mała plamka nadal pozostała. Co do zapachu to on średnio mi sie podoba, zwykle używałam do prania proszku z Loveli, ale po wypraniu prawie wogóle jest ten zapach potem nie wyczuwalny, dla mnie to plus w tym przypadku. Dodam,że te rzeczy wyprałam tylko w 30 stopniach,więc myśle,że na prawde efekty są niezłe. Minusem jest to,że proszek niestety nie zmiekczył,chociaż troche ubrań,ten misiek był strasznie taki nie przyjemny w dotyku tak więc już za każdym następnym praniem dodawałam płynu. Proszek wypłukał sie do końca,nie było z tym żadnych problemów,co na przykład zdarzało mi sie przy proszku z Białego Jelenia.Obydwa proszki nie wywołały u nikogo z mojej rodziny stanów alergicznych,żadnego drapania,swędzenia czy podrażnień.



Proszek do prania kolorowych ubrań- także wypadł dosyć pozytywnie, wady to tak samo szorstkość ubrań bez dodawania płynu oraz (jak dla mnie) zapach. Tym razem przykładem stała sie moja strasznie brudna skarpetka,wyprałam ją wraz z innymi brudami już w 40 stopniach i ubrania były czyste,to samo z kolorową bielizną, te najbardziej zabrudzone skarpetki po wypraniu były w takim stanie jak na zdjęciu niżej, proszek nie do końca je wyprał,ale już po drugim praniu były takie jak przedtem,czyściutkie. Kolory nie puściły,nic mi sie nie zabarwiło, ubrania wyszły takie same jak przed praniem,no oczywiście czystsze :)  Cena proszków to-ok.18zł za 1,6kg. Proszki te można stosować do prania ręcznego,prania w pralce automatycznej lub wirnikowej.

Concertino Baby posiada w swojej ofercie także płyny do płukania, żele do prania, proszki oraz odplamiacz. Więcej inf. o produktach możecie znaleźć tu: http://www.concertino-baby.pl


A tu moje przesyłki:

Kurierska paka,którą dostałam kilka godzinek temu od Matopat, za pośrednictwem portalu kosmeland.pl, a w niej 4 paki po 12 szt. plastrów, kilka kolorowanek, długopis oraz karteczki do notowania :)


Dostałam także paczke,w której znalazłam pieluchomajtki DryNights (szkoda,że takie duże,dodałam do zakładki wymianka,może ktoś je przygarnie) oraz płyte z bajką i kołysanką, bodajże dostałam to za ankiete,którą dostałam na e-mail,już na prawde dawno temu oraz wczoraj przyszła kolejna ciekawa,niezapowiedziana paczke w której znalazłam Łagodny płyn do mycia ciała i włosów 3w1 500ml od Johnson's Baby, także za anikete,którą też już dawno wypełniałam,bardzo byłam zdziwiona tymi dwoma przesyłkami :)


Miałyście do czynienie z  produktami Concertino Baby? 

Jak tam u Was skrzynki sie prezentują?

piątek, 14 grudnia 2012

Recenzje (mini)produktów Pollena

 Witajcie! Mam małe opóźnienie z dodawaniem notek, ciągle mi brakuje wolnego czasu. Dziś przychodze do Was z postem podsumowującym testowanie produktów ( raczej próbek) Dzidziuś oraz Biały Jeleń,które dostałam za pośrednictwem od portalu kosmeland.pl. Wiem, że trudno napisać porządną opinie na temat produktu, którego było tylko 12ml,tak więc to będą mini recenzje.




1. Świetny żel,bardzo go polubiłam, ta próbeczka starczyła mi na ok.5 myć. Świetny miała zapach, super odświeżała,nie podrażniła mnie, nie piekła w oczy, gdy produkt przypadkiem sie do nich dostał, niestety dużym minusem jest to że strasznie przesuszał za każdym myciem,moją i tak już suchą skóre. Nie wywołał na twarzy żadnych niespodzianek,delikatnie sie pienił. Myśle że i tak była bym zdatna go kupić,ale jakoś nigdzie go nie widziałam.

2. Szampon dla mnie okazał sie być kiepski,bo bardzo trudno było nim umyć włosy,nie chciał sie pienić,co do zapachu to też nie zbyt mi sie podobał,może dlatego,że mam długie włosy i niestety próbka nie starczyła,aby pokryć szamponem całą głowe. 



 3.Biały Jeleń Emulsja do higieny intymnej z jaśminem i macierzanką- mój ulubieniec od pierwszego zastosowania,jest bardzo łagodny teraz borykam sie z niekomfortowym podrażnieniem okolic intymnych i ten produkt jest tak delikatny że nie wywołał u mnie żadnego szczypania,byłam pod dużym wrażeniem. Zwykle kupuje Latacyd a teraz poważnie zastanowie sie nad kupieniem pełnowartościowego produktu,bo spisał sie na prawde bardzo dobrze. Ma bardzo ładny, delikatny zapach,ma mleczną konsystencję i dobrze sie pieni.


 4.Biały Jeleń żel do higieny intymnej z chabrem bławatkiem- dobrze odświeża i  myje,nie powoduje zaczerwień,jednak z podrażnioną skórą lekko szczypie. Ma przyjemny zapach oraz konsystencję. Jednak nie powala.

5. Balsam do prania Dzidziuś Kolor - zapach jak dla mnie nie należy do moich ulubionych,na szczęście nie czuć go potem na ubraniach,dosyć dobrze radzi sobie z nowymi zabrudzeniami. Niestety nie zmiękczył ubrań. Nie wywołał żadnych stanów alergicznych,zaczerwień,czy swędzenia.



 6.Dzidziuś mydło w płynie -ciekawy zapach,gęstawa mleczna konsystencja. Dobrze sie pieni,nie wysusza skóry dziecka oraz nie uczula. Próbka starczyła na pare użyć. Dobrze sie pieni, nie posiada alergenów, barwników, parabenów i SLES.

7.Dzidziuś szampon-delikatny, łagodny zapach, nie powoduje łzawienia oczu, dosyć dobrze sie pieni i łatwo spłukuje. Włoski są po nim miękkie, łatwo je rozczesać.


Podsumowując ja polecam żel do mycia twarzy oraz emulsje do higieny intymnej,te produkty jak dla mnie są godne uwagi, pozostałe jakoś mnie za bardzo nie zaciekawiły. Nie podoba mi sie w tych wszystkich produktach, które miałam możliwość testowania to, że na drugim miejscu w składzie jest Sodium Laureth Sulfate.


   Miałyście do czynienie z tymi kosmetykami?


środa, 5 grudnia 2012

Spinacze O-Ring -recenzja

 Witajcie Kochani, dziś chcę Wam przedstawić spinacze O-Ring, które dostałam w ramach współpracy,przesyłka dotarła do mnie bardzo szybko. Jak dla mnie jest to dosyć ciekawe rozwiązanie, niby banał a jednak dosyć pomocna rzecz. Zapraszam do zakładki WYMIANKA dodałam kilka produktów :)





 U mnie w domu te spinacze "gumeczki" jednak nie dla wszystkim domownikom przypadły do gustu. Najpierw byli ciekawi,mówili że to fajna sprawa a jak przyszło co do czego,gdy mieli specjalnie zakładać te spinacze na brudne skarpety,to już inna bajka. Nikomu sie nie chciało tego robić i wrzucali je normalnie do kosza na brudy,co mnie bardzo denerwowało bo co chwile im o tym przypominałam żeby je zakładali, a pojemniczek z nimi był na pralce. To ja głównie zajmuje sie w domu praniem tak więc chciałam sobie ułatwić sprawe. Czasem miałam problem w odnajdowaniu skarpet do pary w szufladzie,ale także czasem po prostu po praniu skarpetki gdzieś sie zapodziewały. Skarpetki ładnie wyglądają ułożone w szufladzie, można także dopasować jeden kolor do jednej osoby i nie bedzie problemu która para skarpet jest kogo.





Spinacze troche trudno rozciągnąć,ale bardzo dobrze trzymaja podczas prania,nie ssuwają się ze skarpet. Ich kolorystka jest bardzo różna,niektóre są bardziej matowe,przygaszone inne mają ostre kolory. Spinacze sprawdzają sie także na tych grubszych,puchatych skarpetach. Hymm... co by tu jeszcze dodać,mnie sie spodobały są łatwe w użyciu i wytrzymałe. Po kliku praniach nadal sie nie rozciągneły i zachowały swoje kolory. Ja jak najbardziej lubie ich używać, dzięki temu oszczędzam więcej czasu, bo nie muszee potem przy rozkładaniu na suszarke i składaniu już do szuflad dwa razy ich dopierać w pary.




 Wiecej informacji znajdziecie tu: http://www.spinaczoring.pl/
Polubiając profil na facebooku dostaniemy 20% zniżki na wybrane opakowanie.


A Wy co o nich myślicie? Miałyście już z nimi styczność?


niedziela, 2 grudnia 2012

TAG: Ile jest warta moja twarz?


Hej, już jakiś czas temu miałam zrobić ten TAG i wkońcu o nim zapomniałam, dziś,że mam troche wolnego czasu i dzięki przypomnieniu i oTAGowaniu przez The Honey Joney wkońcu zdecydowałam się na sprawdzenie sumy jaką przeznaczam na makijaż. Sama jestem bardzo ciekawa,tak więc zaczynam...

Podkłady,korektory:
Maybelline DreamMatte Mousse ok.40zł
Maybelline AffinitoneMineral ok.30zł
Maybelline Affinitone ok.30zł
Wibo True recover Illuminating ok.10zł
Garnier BB Cream ok.20zł
Korektor zielony z Delia Cosmetics ok.10zł 



Pudry:
Stay Matte z Rimmel ok.20zł
Matt Finish powder (matujący) z Sensique ok.7zł



Szminki,błyszczyki do ust:
Feel the love Very Me z Oriflame ok.7zł
Carmec Classic ok.10zł
Błyszczykowa pomadka z Lovely ok.8zł



Maskary:
Bomb Lashes z Bell ok.20zł
Maskara Growing Lashes z Wibo ok.10zł

Kredka i eyelinery
Kredka z Lovely ok.8zł
Eyelinery z Wibo ok.8zł




RAZEM: ok.246 zł. Dla mnie suma sporawa,ale i tak większość tych produktów była kupiona na przecenie,więc wydałam znacznie mniej na to wszystko :)