piątek, 29 stycznia 2016

Pędzelki do oczu z Aliexpress- warto?

Cześć :D Na dziś miałam zaplanowany post z kolejnymi przesyłkami niestety nie wszystkie jeszcze dotarły, więc myślę że dopiero opublikuje go w następnym tygodniu. Na dziś recenzja pędzelków do oczu z Aliexpress.



 W zestawie mamy 8 pędzelków o różnych kształtach, pośród z nich wyróżniają się dwa pędzelki pierwszy- z jasnego, naturalnego włosia (na stronie pisze że jest to końskie włosie) ten pędzelek jest najmniej przyjemny w użytkowaniu ponieważ jego włosie często drapie powiekę, ale znowu świetnie się nim blenduje. Drugi pędzelek który wyróżnia się z tłumu to ten w aluminiowym "długopisie", idealny ja jakieś wyjazdy bo zajmuje mało miejsca do tego jego włosie jest chronione, jest to pędzelek płaski, dobrze się nim nakłada cienie, ale używam go rzadziej bo wole większe pędzelki.


W zestawie znajdziemy dwa mniejsze pędzelki, idealnie się one spisuję do nakładania jasnego/błyszczącego cienia po wewnętrznej stronie powieki. Jeden z nich jest języczkowaty a drugi to taka niby mała kuleczka.


 Kolejne pędzelki to te skośne, są one najmniej precyzyjnie wycięte, widać tu niedoróbki, choć mi w niczym to nie przeszkadza, ten mniejszy skośny pędzelek szkoda że nie jest bardziej sztywny i cieńszy, bo raczej nie da nim rady zrobić ładnej kreski. Ten większy super się spisuje u mnie do blendowania, jest miękki i przyjemny w użyciu. 



Kolejne dwa pędzelki  używam do nakładania cieni, są miłe w dotyku, nie wyłazi z nich włosie, te są moje ulubione. Ogólnie ja jestem z nich zadowolona, pędzelki są smukłe, przyjemnie leżą w dłoni, ich rączka jest drewniana pokryta czarną farbą z maciupkimi drobinkami. Używam je dopiero od niedawna, więc zobaczymy przy przetrwają pół roku, ja myję je tak ze 3 razy w tygodniu i jak na razie wszystko jest ok. Myje się je bez problemu, ładnie zachowują swoje kształty, nie wypada z nich włosie podczas mycia i schną bardzo szybko.


Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z malowaniem i nie chcecie wydać fortuny na pędzle to mogę je polecić, jednak jeśli znacie już pędzelki np. Hakuro nie będziecie z nich zadowolone.

Znajdziecie je tutaj. Cena to: $6.99.

Zamawialiście już z takich chińskich stronek jakieś pędzle?
Byłyście zadowolone?

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Olej marula- AFRYKAŃSKI SKARB!

Hej! Zapraszam na kolejna recenzję oleju, tym razem oleju Marula, który testowałam dzięki firmie Bju Spa.


Olejek Marula to skarb Afryki pozyskiwany z pestek owoców z drzewa Marula.
Właściwości te, produkt zawdzięcza wysokiemu stężeniu jednonienasyconych kwasów 
tłuszczowych oraz zawartości naturalnych antyoksydantów. Zawiera kompleks witamin i jest niezwykle odporny na utlenianie.

Ceniony zwłaszcza za silne działanie nawilżające i wygładzające i jest 
dobrze przyswajany przez skórę. Doskonale sprawdza się w walce z suchą i spękaną skórą, podrażnieniami i oznakami starzenia oraz jako oliwka do masażu dla dzieci. 
W pielęgnacji włosów wykazuje działanie nawilżające, ochronne i nabłyszczające. 


Wykorzystuje się go również jako krople do uszu i nosa. 



Opinia: Olej znajduje sie w szklanej ciemnej buteleczce o pojemności 10ml, albo 30ml.
Jest on dosyć rzadki, nie jest tak tłusty jak np. olej rycynowy, wydaje mi się że także jest mniej treściwy niż arganowy, nie ma zapachu. U mnie mega szybko się wchłania, przypominam że mam skórę mieszaną w kierunku suchej, czyli skóra twarzy jest sucha ale występuje u mnie zaskórniki i rozszerzone pory. Początkowo po jakiś dwóch-trzech aplikacjach trochę mnie wysypało w okolicy brody, ale potem na szczęście to ustąpiło. Idealnie koi moją skórę po zabiegu kawitacji czy kwasów, jest świetnym nawilżaczem dla mojej skóry bardzo go sobie chwalę. Utrzymuje cerę w dobrej kondycji. W moim przypadku dosyć szybko się wchłania, bez pozostawienie tłustej warstwy, super się na niego nakłada podkład. Dobrze się sprawdza także gdy mamy podrażniony nos od kataru :) Używałam go czasem na końcówki i też fajnie się spisywał jednak było mi go szkoda przeznaczać go do tego i głównie skupiłam się na pielęgnacji twarzy.

Miałam bardzo duże oczekiwania co do tego oleju bo oczytałam się o nim mnóstwo super opinii, moim zdaniem mogę go porównać z olejkiem arganowym który także uwielbiam, a jest trochę tańszy :) Dużej różnicy w nich osobiście nie zauważyłam.

Cena: 14,99zł za 10ml, 35,99zł za 30ml, dostaniecie go tutaj.



Używaliście go? Lubicie naturalne oleje?

czwartek, 21 stycznia 2016

Matowa podkładka do zdjęć Semilac :)

Hej :) Chciałam Wam dziś przedstawić gadżet, który towarzyszy mi już od kilku dobrych miesięcy, jest to matowa podkładka pod dłonie do robienia zdjęć wykonanych stylizacji paznokciowych :)



Podkładka ta ma wydruk na matowym PCV, grubości 3mm, nie odbija światła, jest lekka, ma wymiary kartki A4. Podkładka często mi towarzyszy także przy nagrywaniu jakiś filmików paznokciowych, czy robienie zdjęć na jej drugiej stronie (białej).
Można ją przecierać cleanerem czy Skinseptem, nic się z niej nie ściera, nie wolno jednak użyć acetonu. 

Dla dziewczyn które lubią takie akcesoria jak najbardziej polecam. Nie zawsze jej używam ze względu na to że maluje paznokcie różnymi lakierami, ale jak tylko mani jest wykonane przy użyciu Semilaców to taka podkładka idealnie sie przydaje. Dzięki niej nie trzeba się zastanawiać jakie użyć tło. Na poniższych zdjęciach macie parę zdjęć stylizacji przy użyciu tylko lakierów Semilac oraz oczywiście podkładki :)

Cena: 16zł. Dostępna tutaj.


Używacie takich podkładek? Co o nich myślicie?

środa, 20 stycznia 2016

Przesyłki | Zakupy


Cześć :) W przeciągu kilku dni doszło do mnie kilka wcześniej zamówionych rzeczy, więc pomyślałam że je Wam pokażę :)


Z LadyQueen.com, kilka produktów jest ze współpracy, a reszte sama zamówiłam i powiem Wam, że na przesyłkę czekałam ze dwa bite miesiące, myślałam że już nie dojdzie, ale jest! :) Możecie w najbliższym czasie spodziewać się różnych zdobień z wykorzystaniem tych naklejek wodnych oraz ozdób :) Ja najbardziej cieszę się chyba z tych uroczych piórek.


Moje zamówienie z Cosmed24.pl, zamówiłam sobie od nich lampę na biurko, głównie do manicure i zabiegów na twarz. Miałam kilka problemów z nią, ale firma bardzo super się zachowała, kontakt, rozwiązanie problemu w szybkim czasie, bez obciążenia kosztami na prawdę super! Polecam :)


i na koniec skromne zakupy



Ciekawi jesteście jakiegoś produktu?

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Glinka czerwona | Fitomed

Cześć ! Dziś kolejna recenzja pielęgnacyjna, jakiś czas temu pojawił sie na blogu post z recenzją glinki białej, dziś będzie o czerwonej :D Ostatnio miałam mniej czasu na blogowanie ale już wracam, muszę nadrobić co tam w blogosferze słychać :)


Glinka czerwona -Systematyczne nakładanie glinki czerwonej uszczelnia naczynka krwionośne, zapobiega ich pękaniu. Jest ona polecana dla cer tłustych, mieszanych i trądzikowych, a zarazem wrażliwych i skłonnych do zaczerwienień. Należy uważać, gdyż dłuższe używanie tego rodzaju glinki powoduje przyciemnienie skóry.Absorbuje sebum i zanieczyszczenia, działa łagodniej niż zielona. Zapobiega także rozszerzaniu się naczynek krwionośnych, dzięki czemu skóra dłużej jest świeża i gładka

Zawiera 60% krzemionki i ma właściwości remineralizujące. Oczyszcza cerę w sposób łagodny, respektując naturalne pH skóry. Zalecana do cery tłustej i mieszanej a jednocześnie wrażliwej. Łagodzi objawy naczynkowe, trądziku różowatego i rumienia.


Opinia:  Glinka znajduje się w plastikowym, odkręcanym pojemniczku o pojemności 70g, szkoda że opakowanie nie ma dodatkowego zabezpieczenia, bo gdy odkręcam to wieczko za każdym razem musi się z tego opakowana wysypać troche produktu, dlatego ja zabezpieczam sobie ten produkt kawałkiem folii. Należy ja rozrobić z wodą, ja akurat daje te proporcje na oko, do powstania takiej kremowej konsystencji, najlepiej mi się ją nakłada silikonowym pędzelkiem.
Po zastosowaniu tej glinki różnicę jaką odczuwałam po jej zastosowaniu to ukojenie skóry, jak i różnych wyprysków, także czułam delikatne oczyszczenie, skóra na pewno była bardziej ukrwiona i odżywiona, miała zdrowy koloryt. Ta glinka wydaje mi się że jest delikatniejsza niż od poprzedniej którą stosowałam (glinka biała).
Przy zmywaniu u mnie jest zawsze cały zlew zabrudzony przez ten czerwony kolor, ale warto użyć do zmywania gąbeczki Calypso :) u mnie się odbarwiła ją za pierwszym zmywaniem glinki. Zdecydowanie będę po nią sięgać często :)

Skład mineralny: kaolinit, dużo żelaza dzięki któremu zawdzięcza swój kolor, glin, miedź, kwarc, krzem, glin, magnez, sód, potas i inne mikroelementy i sole mineralne. 
 Dla cery delikatnej wrażliwej należy mieszać w proporcjach 1:3 glinkę czerwoną z glinką białą. W ten sposób otrzymuje się tak zwaną glinkę różową.


Ingredients: Red Clay.
Cena: 13zł za 70g.

Stosowanie: 2 łyżeczki glinki wymieszać z 2 łyżeczkami ciepłej wody dodając 1/2 łyżeczki wody oczarowej i 3 krople oleju do uzyskania konsystencji jednolitej papki. Nałożyć na twarz na ok. 10 minut. Potem zmyć letnią wodą. Maseczkę stosować raz-dwa razy w tygodniu. Zaleca się również myć glinką twarz zamiast tradycyjnym mydłem.



Znacie tą glinkę?

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Biały lakier do stemplowania z BPS.com| recenzja + zimowe zdobienie

Hej! Dziś zapraszam na recenzje lakieru do stemplowania z  BornPrettyStore.com . W zakładce Nail Art jest mnóstwo świetnych produktów do wyboru, także zapraszam Was do zaglądnięcia :)


Lakier ma pojemność sporą bo aż 15ml, dostępnych jest 19 kolorów, więc wybór bogaty, ten ma numerek 4 jest to intensywna biel. Lakier ten jest tak jakby taki kredowy jeśli wiecie o co mi chodzi, jest z nim trochę więcej zabawy przy myciu płytki bo skubaniec tak łatwo w cale nie chce sie zmyć, ja zawsze po używaniu go jestem cała nim wysmarowana nawet nie wiem czemu bo używam go tak samo jak inne lakiery. Lakier pięknie odbija wzorki z płytki, co ważniejsze idealnie sprawdza się w przypadku ciemnych lakierów, takiego białego lakieru szukałam już od dłuższego czasu i jak na razie ten jest moim faworytem. Jako lakier tak do zwykłego malowania nie za bardzo się nadaję właśnie przez tą jego dziwną strukturę kredową, bardzo szybko wysycha i robi brzydkie smugi. Jego sporym minusem jest niestety cena.


w tym poście możecie zobaczyć kilka zdobień z jego udziałem (link), można go zobaczyć w akcji przy ciemniejszych kolorach :)

Cena: $7.99, można go dostać nawet za $3.99.
Dostaniecie go tutaj, jego ID:22323


+ zdobienie


Poprzednie ozdoby z BPS.com:


Zapraszam na instagram :)
https://instagram.com/pricebeauty90/


Na kod: AWBQ10 dostaniecie 10% off na zakupy


 I jak oceniacie to zdobienie? Macie swój ulubiony biały lakier?

środa, 6 stycznia 2016

Paznokcie a'la muszla | Shellnails- tutorial

Cześć :D Zapraszam na tutorial jak zrobić muszelkowe paznokcie, ostatnio widziałam że jest na nie trend, a że przy okazji sama sobie je robiłam to postanowiłam w końcu opublikować taki post krok po kroku. Ja z braku żelu użyłam do tego zdobienia hybryd.





1. Krok base/baza
2. Dwie warstwy wybranego koloru, u mnie jest to Biscuit z Semilac

3. Następnie pędzelkiem maluję pięć odchodzących z jednego punktu linii, tak jak poniżej, utwardzam oczywiście.
4. Pogrubiam kolejną warstwą lakieru te linie i utwardzam.
5. Całość akurat w tym przypadku zamalowałam topem NO WIPE z Semilac bardzo cienko, ale myślę że fajną opcją jest zmieszanie kropelki lakieru (Biscuit) z odrobiną top coatu, lub użyć matowy top ja takiego nie posiadam więc akurat wybrałam tą pierwszą opcję.

6. Przyklejam kilka cyrkonii na klej do paznokci, zaczynając od największego pośrodku dodając coraz mniejsze cyrkonie.

GOTOWE :)
Jeszcze kilka fotek w różnym oświetleniu  :)





Użyłam:
- baza Semilac
- top No Wipe Semilac
- Biscuit 032, Semilac
- Ash Grey nr.22  z Pierre Rene
- pędzelek z BPS.com
- różne cyrkonie

Zapraszam do odwiedzenia Instagrama :)
https://www.instagram.com/pricebeauty90/


Napiszcie koniecznie czy spodobało się to zdobienie jak i taki post tutorialowy :)

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Cuticle remower- żel do usuwania skórek | Wibo

Cześć :) Zapraszam na recenzję produktu do usuwania skórek z Wibo.

Kupiłam go przypadkowo, gdyż mój Rossman jest kiepsko wyposażony i mojego ulubionego żelu z EvelineCosmetics oczywiście nie sprzedają, do tego ten z Sally Hansen jak co rusz jest wykupiony i innego wyboru po prostu nie miałam :)

Sam produkt ładnie wygląda i kusi wzrok tym pięknym niebieskim kolorem :) Konsystencja jest żelowa, takiego standardowego produktu do usuwania skórek, ma on w sobie jednak jakieś malutkie drobinki. Żel ma moim zdaniem mało przyjemny zapach, jak dla mnie jest on różany. Producent pisze, że wystarczy odczekać 1-2minuty i potem można odsuwać skórki. Ja zazwyczaj czekam dłużej, bo najpierw nakładam preparat na skórki grubą warstwą, a potem sobie opiłowuje paznokcie, dopiero potem wracam do skórek, nadmiar produktu zdejmuję ręcznikiem lub wacikiem i a skórki odpycham/wycinam jeśli jest potrzeba. Zrobiłam jednak test i po 2 minutach skórki nie były jeszcze gotowe, ok. 4-5 minut należy odczekać niestety aby choć trochę odmokły, jak dla mnie to trochę uciążliwe, to jest jego duży minus.
Jeśli miała bym wybierać pośród tego produktu a tego z Eveline to muszę Wam powiedzieć, że zdecydowanie wygrywa ten z Eveline, a tylko dlatego że szybciej działa i jest bardziej higieniczny. Osobiście go nie polecam, już lepsze jest wymoczenie skórek w ciepłej wodzie.



A tutaj skórki przed i po :)

Cena to: 6,99zł za 8,5ml, dostaniecie go w Rossmanie.

Jaki jest Wasz ulubiony produkt do skórek?
Używaliście może tego?

sobota, 2 stycznia 2016

Mój ulubiony krem do stóp Feet Up with 10% Urea :)

Cześć :) I kolejny zdenkowany produkt, który w końcu doczekał się swojej recenzji :) Zapraszam.


Regeneruje i przynosi ulgę popękanym piętom. Działa szybko i skutecznie, głęboko nawilżając i zmiękczając skórę dzięki zawartości mocznika, masła kakaowego i witaminy B. Wzbogacony kompleksem Intensive Care. Stosować dwa razy dziennie. Pierwsze efekty widoczne już po 7 dniach.

Opinia: Produkt mieści się w tubce o pojemności 75ml, z odkręcaną zakrętką. Konsystencja gęsta, ale bardzo przyjemna w aplikacji. Zapach cudowny lekko słodkawy, zupełne przeciwieństwo wszystkich innych śmierdziuszków do stóp jakie kiedykolwiek używałam, głównie przez zapach taki ziołowo mentolowy jak w przypadku większości produktów do stóp rzadko sięgałam po krem, aby posmarować nim moje stópki, ten to zupełne przeciwieństwo. Przez jego gęstawą konsystencję nie czuje obrzydzenia gdy dotykam takie suche stopy, rozsmarowuje się super, pozostawia przyjemną warstwę taka bardziej silikonową niż tłustą. Daje natychmiastowe uczucie nawilżenia, wygładzenia skóry stóp. Jak dla mnie jest to świetny krem. W składzie mocznik znajduje się na drugim miejscu. I jako że nie przepadam ogólnie za firmą Oriflame tak ten produkt warty jest spróbowania, ja na pewno zamówię sobie kolejne opakowanie.

Cena: 22,90zł  za 75ml. Znajdziecie go tutaj.
Znacie ten krem do stóp?