środa, 11 lutego 2015

Maseczka oczyszczająca Peel Off od Marion SPA

Cześć. Czas na kolejny post maseczkowy. Bo bez maseczki ani rusz!



 Opinia: Maseczka mieści się w saszetce o pojemności 18ml, posiada ciekawy dozownik troche przypominający mi te saszetki z farby do włosów. Maseczka jest raczej do wszystkich rodzajów cery bo producent nic o tym nie wspomniał. Bardzo lubie maseczki typu peel off, może dlatego, że lubie jak takie produkty fajnie przysychają i łatwo jest się ich pozbyć.

Produkt ma konsystencję żelową, łatwo się ją jednak rozprowadza nie jest zbyt lejąca. Co do zapachu to jest po prostu boski! Aromat ananasa to niebo dla mojego nosa! Producent pisze, że maseczka starczy nam na 3 aplikacje i z tym się zgodzę, mi nawet starczyła na 4-5  razy, tak więc super. Maseczka przysycha na twarzy w niecałe 10min, potem łatwo jest ją oderwać i ściągnąć w jednym płacie. Efekty?- delikatne oczyszczenie, wygładzenie. Jednak nic co mega by mnie zadowoliło.
Na minus jest alkohol w składzie i kiepska dostępność. Jak dla mnie średniaczek, ale od czasu do czasu warto.



Cena: 2,99 zł za 18ml, w przecenie 1,99zł, dostępność drogerie Natura, sklepy internetowe, małe drogerie osiedlowe.


Jaka jest Wasza ulubiona maseczka typu peel off?

15 komentarzy:

  1. pierwszy raz widzę coś takiego

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna ta maska, ale szkoda, że daje tak słabe efekty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka sobie się wydaje, raczej nie wypróbuję, bo szukam raczej mocniejszego oczyszczenia ;) Maseczki peel off ulubionej nie mam, bo takowych nie używam, choć może warto się przestawić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że efekty nie do końca zadowalające, ale dla zapachu można się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie alkohol w składzie - minusik ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie odkryłam swojej ulubionej maski peel-off

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam nic z Marion do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam kilka opinii o tej masce aczkolwiek mało która była pochlebna. Ja peel-offa robię sobie sama, dodając ulubione składniki do żelatynowej bazy - jest moc! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takiej maseczki nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka forma masek jest przeze mnie najmniej lubiana :) Wolę glinki lub inne maski zmywalne ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. z tego co kojarzę to wszystkie maski typu peel off mają alkohol, ale mimo to lubię je :)

    OdpowiedzUsuń
  12. raz na jakis czas z lipnym skladem bez obaw, peel off uwielbiam, ale jednak z marionem nie mam zbyt dobrych doswiadczen jesli chodiz o produkty do włosów ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. maseczki peel off to moje ulubione rodzaje, ciągle testuję nowe ;) bardzo lubię te z montagne jeunesse :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię takie maseczki peel-off, ale jednak najbardziej lubuję się w glinkach :)
    Tej nie znam.
    A najbardziej ulubioną peel-off jest diamentowa maska algowa z Bielendy- cudo! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię tą z Rivel de Loop. Strasznie śmierdzi, aż oczy łzawią, ale daje świetne efekty, twarz jest miękka i miła w dotyku a wypryski "wyciągnięte" :)

    OdpowiedzUsuń

:)