Na tą chwile zauważyłam sporą poprawę, nie ma już takich okropnych przebarwień jak były, paznokcie są mocne nie rozdwajają się ani nie łamią, uważam że ich stan moge zaliczyć jako dobry.
Posłuchałam się Waszych rad za które dziękuje, odwiedzając p.dermatolog niestety nie dowiedziałam sie niczego przydatnego, chyba sama nie wiedziała czemu tak wyglądają, dodatkowo co zabawne powiedziała mi że ona używa tej odżywki i jakoś jej nic złego nie wyrządziła i tylko zaleciła odstawienie lakierowania paznokci przez jakiś czas, pfyy ale mi to porada specjalisty, nie ma o czym mówić, już nigdy do niej nie wróce. To co moim zdaniem pomogło dojść do siebie moim paznokciom to było odstawienie lakierów i używania tylko odżywki z Venity (o której możecie poczytać tutaj), ale także używanie olejku rycynowego oraz kokosowego. Z efektów jestem zadowolona :) Skórki pozostawiają sporo do życzenia, ale po prostu nie idzie mi ich pielęgnacja.
A więc tutaj efekt po 3 miesiącach:
Macie może jakieś rady jak dbać o skórki?
Wklejcie link w komentarzu jak może dodałyście taki post to z chęcią przejrzę :)
Ja po którejś odżywce z Eveline też doprowadziłam stan swoich paznokci do katastrofy ale wystarczyło, że wszystko odstawiłam i same doszły do siebie :) Niestety pomysłu na skórki nie mam bo nie mam z nimi zbyt problemu. A jak używałaś olejku rycynowego? Wcierałaś po prostu? Bo mnie to zaciekawiło:) No i poprawa jest niezła:)
OdpowiedzUsuńnom niestety taki efekt trzymał sie u mnie jakieś pół roku i nie zmierzało sie to zmienić, więc coś z tym trzeba bylo zrobić. Co do olejku too tak właśnie wcierałam jakieś 2-3 razy dziennie :)
Usuńtroche lepiej wyglądają bo ne są żółte, proponuje wybrac się na manicure z prawdziwego zdarzenia, raz w miesiacu można, to nie kosztuje dużo, a spawi naprawde duzo dla twoich paznokci i skórek
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na bardzo zdrowe rozdanie u mnie :D
jeśli o skórki chodzi to polecam krem+olejek na noc i rękawiczki. dodawać po kropelce olejku do porcji kremu, no i najlepiej po każdym myciu sięgać po krem. nawilżanie to podstawa.
OdpowiedzUsuńa postawa pani dermatolog jest co najmniej śmieszna.
zawsze na noc porządnie używam olejku,ale rano znowu są suche :( ale może jak bym zabezpieczyła to folia i na to rękawiczki to może by podziałało :)
Usuńsama poczytam o skórkach :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie widać poprawę :) ja do skórek używam olejku z Inglota. Kosztuje ok 20 zł i stosowany regularnie daje całkiem niezłe efekty :)
OdpowiedzUsuńEfekt widoczny gołym okiem...fajnie, że radzisz sobie z walką o lepsze paznokcie :)
OdpowiedzUsuńhm... na wzmocnienie polecam Merz Special, jakąś odżywkę na pazurki, kremik często aplikowany na dłonie i olejek rycynowy do wcierania :)
OdpowiedzUsuńna skórki poczciwa oliwa z oliwek + odrobina cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńja też się zmagam ze skórkami -,-
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdziło regenerum do paznokci, ale u mnie nie było tak żle, spróbuj z jakimś dobrym suplementem.
OdpowiedzUsuńMnie na skórki bardzo pomogło Regenerum (niestety na paznokcie nie) , oraz Masło Shea od Organique :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest :)
OdpowiedzUsuńOjj tez mam problem ze skorkami mam tak delikatne ze przy lekkim zadrapaniu puknieciu od razu mam poranione .. :(
OdpowiedzUsuńWidać różnicę :)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj tego...:)
OdpowiedzUsuńhttp://otulona-zapachem.blogspot.com/2012/12/testujemy-paloma-nail-expert.html
Może użyj masło shea na skórki.
OdpowiedzUsuń