czwartek, 22 sierpnia 2013

Lubie czekolade, ale czy pod prysznic?

 A no właśnie czy na pewno czekolada pod prysznic do dobry pomysł? Hymm... u mnie jak się okazało nie za bardzo. Kupiłam, przetestowałam i zachwytu nie ma. Krótka recenzja o dwóch takich czekoladowych pomyłkach. 

A teraz spadam na miasto, choć pogoda nie za ciekawa :)





Orginal Source Czekolada&Mięta- nie jest to odkrycie, że za miętą w kosmetykach nie przepadam, choć są wyjątki (mowa o żelu peelingującym z Oriflame malina&mięta który ubóstwiam), czekolady zapach bardzo lubie, więc myślałam że bd zakochana w tych produktach no niestety. Już pomijając, że ten kompletnie nie chce się pienić, szybko zlatuje z ciała, otwór jest za duży i wylewa się z opakowania dużo gęstego produktu i tym sposobem jest mało wydajny niestety. Plus za wygląd, bo grafika i samo opakowanie jest ciekawe i ładnie się prezentuje w łazience. Ten zapach ani troche mi nie  przypomina czekolady! sama mięta i to jeszcze jakaś dziwna taka, nie wiem czy miałyście do czynienie z miętowym KitKetem, ale zapach jest identyczny, fujj. Niestety żel był w dwupaku i wziąć go musiałam, ale zapewne drugi raz się w moim domu nie pojawi. O nie. Produkt dostępny np. w Rossmanie ok.10zł za 500ml. Plus jeszcze taki, że jest to kosmetyk vegański, jeśli tak się mówi :P






Joanna Sweet Fantasy- no jak dla kogo to sweet, mnie ten zapach obrzydza i żałuje że trafił ten produkt do koszyka. Męcze już go od kilka dobrych miesięcy, na całe szczęście niedługo wkońcu osiągnie swoje dno. Jak to ma być zapach czekolady to ja chyba jestem jakaś dziwna. Nie tego się spodziewałam. Konsystencja lejąca, także nie wydaja, dla niektórych może to bd zaletą, że ten zapach po kąpieli troche nadal jest wyczuwalny. Samo opakowanie jest ok, prócz naklejki z grafiką, która się odkleja i ściera po pewnym czasie. Żel dostępny był kiedyś w Biedrze, ale można go chyba znaleźć w Naturze, jego poj. to 250 ml.






Znacie te produkty? Lubicie takie czekoladowe zapachy do kąpieli?

19 komentarzy:

  1. OS nie miałanm, ale fantasy i owszem, i raczej nie powrócę.


    swoją drogą, sprawdź skrzynkę emailową;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda jak czekolada do picia, nie miałam jeszcze nic tej marki

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli omijac szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam tych produktów, ale raczej się nie skuszę, wolę czekoladę do jedzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. mi się wydaje , że zarówno czekoladowe lody jak i zapachy są po prostu gorzkie i niedobre .. ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam z Original Source. Mieszane uczucia mam na jego temat. Gdyby nie ten zapach mięty to może, może...

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię zapach czekoladowych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z kosmetyków czekoladowych to dobrze wspominam płyn do kąpieli Luksja :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Z kosmetyków czekoladowych najlepiej wspominam płyn do kąpieli Luksja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam czekoladowe smakołyki pod prysznic, następny w kolejce jest właśnie ten z Joanny, jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten z OS miałam i mnie nie urzekł, choć ładnie pachniał ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba by mi nie przypadły do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam , nie mam wanny ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. bo ten z OS to płyn do kąpieli jak się nie myle tak?

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam chyba 4 czy 5 różnych czekoladowych żeli pod prysznic w tej chwili, bardzo lubię taki zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie jakoś nigdy nie przekonywały czekoladowe kosmetyki, chociaż czekoladę oczywiście kocham, ale jeść :p

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam żadnego z nich, ale w sumie to chyba dobrzeee, skoro takie słabiaczki :P
    Generalnie zapach czekolady uwielbiam, ale jak te żele są jego słabiutką imitacją, to ja ich nie chcę :P

    OdpowiedzUsuń
  18. O ile czekoladę lubię tak zapachu czekolady w kremach/balsamach/płynach bardzo nie lubię. :D Zbyt mdłe są dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

:)