Przetestowałam, no i czas na recenzje peelingu enzymatycznego z DermoPharma, który dostałam do przetestowania. Z takiego typu peelingiem miałam styczność tylko jeden raz, był to peeling z Bandi (recenzja).
Opinia: produkt mieści się w saszetce duo i starcza nam na dwie aplikacje, pojedyncza saszetka ma poj.5ml. Ja jednak taką jedna saszetke zużyłam na 2 razy :D
Na oczyszczoną skórę zaaplikowałam połowę z jednej saszetki, moim zdaniem tyle zdecydowanie mi starczyło i chciałam wykorzystać ten peeling na kilka razy, a nie tylko dwa. Po otwarciu ukazała mi się konsystencja taka "papki" ani nie lejąca nie jakaś gęsta, nie było problemu z aplikacją na twarz. Zapach bardzo łagodny z lekką nutką jabłkowo-owocową, taki fajny odświeżający zapach.
Peeling należy rozprowadzić i chwilkę masować nim twarz, jak na peeling enzymatyczny przystało nie ma w nim żadnych ziarenek, zdzieraków, dla wrażliwej skóry to coś fajnego. Następnie pozostawiłam tak rozprowadzony produkt na kilka minut ok.15, ja jak zwykle trochę nawet dłużej aby był lepszy efekt, aż do lekkiego przyschnięcia. Produkt fajnie w tym czasie zmatowił cerę. Potem należy umyć twarz po ciepłą wodą i gotowe.
Podczas zmywania tego peelingu dało się wyczuć pod palcami takie grudki, ale to nie były takie wiecie glutki jak w przypadku niektórych maseczek, tylko zapewne złuszczony naskórek. Jak zwykle nie sądziłam, że takiego typu peeling może rzeczywiście złuszczyć nam cokolwiek, ale jak już osuszyłam buzię to o masakra ( w dobrym tego słowa znaczeniu)- twarz była super milutka i gładziutka choć miałam wtedy niezły wysyp krost na brodzie, była bardzo delikatna, taka jedwabista. Na prawde pozytywnie się zaskoczyłam, nie czułam także żadnego ściągniecia czy suchości. No nie spodziewałam się takich efektów po tym produkcie, a tu taka miła niespodzianka. Polecam jak najbardziej.
Peeling ten zaleca się wykonywać 1-2 razy w tygodniu. Produkt nie podrażnij mnie, nie uczulił, a zdecydowanie fajnie oczyścił skóre, spełnił trzy obietnice: odświeżył, wygładził i może jakoś szczególnie to on nie nawilżył, ale nie przesuszył, więc chwała mu za to :) Cena to ok. 6,50zł za 10ml.
Peeling możecie dostać np. tutaj
Fanpage na fb- tutaj
Próbowałyście już tego peelingu?
czuje się skuszona ;) będę go szukać
OdpowiedzUsuńnie przepadam jakos za peelingami enzymatycznymi :/
OdpowiedzUsuńja też ale i takie posiadam, gdy coś mi wyskoczy to wolę nie trzeć mechanicznie twarzy.
Usuńwtedy sprawdzają się enzymatyczne peelingi
Chyba byłby dla mnie idealny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi enzymatyczne. Sprawdzają się świetnie na naczynkowej cerze :)
OdpowiedzUsuńwolę tradycyjne zdzieraki :D
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie próbowałam. Chyba najwyższy czas ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam ale brzmi fajnie !! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi enzymatyczne ;)
OdpowiedzUsuńmiałam styczność z peelingiem enzymatycznym z serii kosmetyków z morza martwego firmy ObeyYourBody, buteleczka 50 ml kosztowała 160 zł, chociaż można te kosmetyki nabyć taniej. Generalnie firma jest świetna, bazuje na naturalnych składnikach, mają w ofercie bardzo wydajne sole mineralne z olejkami do peelingu ciała i masła. Jeśli chodzi o peeling enzymatyczny to działał praktycznie od razu, wystarczyło poczekać 15 sekund i delikatnie pomasować skórę, a gołym okiem można było obserwować jak ten preparat usuwa martwy naskórek, niestety średnio wydajny, bo żeby pokryć buzię potrzebne było 6 kliknięć pompki, ale jest godny polecenia. Szczerze mówiąc nie wiedziałam że tego typu peelingi są dostępne w saszetkach, na pewno rozejrzę się za takim produktem :)
OdpowiedzUsuńo kurcze rzeczywiście ciekawy produkt, tylko ta cena :(
Usuńtutaj znalazłam recenzję :) -> http://www.diaryofabeautybanker.com/2013/07/obey-your-body-radiance-repair-peeling.html
OdpowiedzUsuńnie znam niestety ale chyba muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńJa rzadko stosuję takie peelingi, bo często u mnie pierwszy efekt po zmyciu to czerwona skóra.
OdpowiedzUsuń