Cześć :) W ostatnim czasie firma Efektima, z którą znam się już od długiego czasu, wysłała mi do testów swoje dwie nowości. Jednym z nich jest maska-skarpeta do stóp Pedi Spa, zapraszam więc na recenzję :)
Pedi-Spa Efektima to profesjonalna, komfortowa i wygodna w użyciu maska do stóp, która pozwala na wyjątkową pielęgnację oraz relaks stóp bez konieczności wychodzenia z domu. Zdecydowanie pomaga w zmiękczeniu naskórka i zrogowaceń. Doskonale nawilża i pielęgnuje przesuszoną skórę stóp. Spodziewanym rezultatem zabiegu jest widocznie nawilżona, wypielęgnowana, wygładzona i zrelaksowana skóra stóp.
Uwielbiam tego typu produkty, więc bardzo chętnie jeszcze tego samego dnia od dostania ich do testów postanowiłam je wypróbować. Przed założeniem tych skarpetek, zrobiłam peeling stóp, aby produkt lepeij się wchłonął w skórę.
Skarpetki zaskoczyły mnie swoim rozmiarem początkowo, ubaw miałam spory, bo nie wyobrażałam sobie moich małych stóp (rozmiar buta mam 36/37 :P ), ale po włożeniu ich na stopy pasowały idealnie. W opakowaniu znajdziemy paseczki, którymi można zabezpieczyć skarpetki przed zsunięciem się ich. Nałożyłam na nie grube skarpety i miałam je około godzinki na sobie. Producent pisze, że po zdjęciu należy umyć stopy, jednak ja nadmiar maski wytarłam w ręcznik papierowy, bo nie widziałam większego sensu spłukiwać ją.
Maska jest kremowa, o przyjemnym, typowo kremowym zapachu. Efekty jakie zauważyłam to poprawienie wyglądu stóp, były bardziej odżywione, skórki przy paznokciach były dobrze nawilżone. Ja nie mam problemu z nadmiernym przesuszeniem czy zrogowaceniem stóp bo używam systematycznie frezarki, więc moja skóra wymaga jedynie nawilżenia, które odczułam po zabiegu. Dla bardziej wymagających stóp efekt może być średni. Jest to bardzo fajny zabieg domowy, idealny na jesienne i zimowe wieczory.
Skarpetki zaskoczyły mnie swoim rozmiarem początkowo, ubaw miałam spory, bo nie wyobrażałam sobie moich małych stóp (rozmiar buta mam 36/37 :P ), ale po włożeniu ich na stopy pasowały idealnie. W opakowaniu znajdziemy paseczki, którymi można zabezpieczyć skarpetki przed zsunięciem się ich. Nałożyłam na nie grube skarpety i miałam je około godzinki na sobie. Producent pisze, że po zdjęciu należy umyć stopy, jednak ja nadmiar maski wytarłam w ręcznik papierowy, bo nie widziałam większego sensu spłukiwać ją.
Maska jest kremowa, o przyjemnym, typowo kremowym zapachu. Efekty jakie zauważyłam to poprawienie wyglądu stóp, były bardziej odżywione, skórki przy paznokciach były dobrze nawilżone. Ja nie mam problemu z nadmiernym przesuszeniem czy zrogowaceniem stóp bo używam systematycznie frezarki, więc moja skóra wymaga jedynie nawilżenia, które odczułam po zabiegu. Dla bardziej wymagających stóp efekt może być średni. Jest to bardzo fajny zabieg domowy, idealny na jesienne i zimowe wieczory.
Lubicie stosować takie produkty?
Do tej pory używałam tylko skarpetek złuszczających a nie maski.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobną maskę i strasznie ziębiła mnie w stopy:)
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty :D
OdpowiedzUsuńCiekawa opcja.
OdpowiedzUsuńU mnie chyba by się w takim razie nie sprawdziły,moje stopy są wymagające:)
OdpowiedzUsuńCoś takiego by mi się przydało, ostatnio moje stopy są strasznie przesuszone mimo używania kremów.
OdpowiedzUsuńTeż jej mam, w weekend sama sprawdzę jak się spisuja.
OdpowiedzUsuńJa niestety zmagam się z nadmiernym przesuszeniem i zrogowaceniem też niestety na stopach zwłaszcza zimą i taką maskę chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji stosowania takich skarpetek :)
OdpowiedzUsuńJa niekoniecznie przepadam za takimi produktami. Miałam skarpetki złuszczające i zraziły mnie do jakichkolwiek produktów w tej postaci.
OdpowiedzUsuńStosuje :) rewelacja jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMoja mama stosowała takie "skarpety" do stopek i była zadowolona z efektów. =)
OdpowiedzUsuń